Anna Dymna przyznaje: Nie poddam się tak łatwo, ale nie mam już siły
Od lat Anna Dymna dzierżawi w Lubiatowie ziemię, gdzie otworzyła ośrodek dla niepełnosprawnych. Kolejnym krokiem miała być budowa domu spokojnej starości dla osób z zespołem Downa.
– Wielu rodziców osób z zespołem Downa przychodzi do mnie i pyta: co będzie z ich dzieckiem, kiedy ich zabraknie? Mam nadzieję, że wkrótce będę w stanie odpowiedzieć im na to pytanie. Takiego domu starości nie ma w Polsce. Postanowiłam i muszę to zrobić – wyjaśniła aktorka w „Na Żywo”.
Elektrownia atomowa w Lubiatowie
Dymna przyznała, że była pełna entuzjazmu, że ten projekt wypali, jednak kilka lat temu pojawiły się pierwsze kłopoty. Planowano tam budowę elektrowni atomowej i zablokowano w związku z tym wszelkie inwestycje.
– Dzierżawa mi się kończy w Lubiatowie nad morzem, i nie wiem, co będzie dalej. Nie wybuduję domu starości dla ludzi z zespołem Downa. Nie mam siły o to walczyć. Tak naprawdę to nie mam nic do gadania, muszę czekać i zbierać pieniądze na dalszą dzierżawę – podkreśliła aktorka, dodając, że „nie podda się tak łatwo”, jednak „coraz trudniej jej z tym się zmagać”.
Działalność społeczna Anny Dymnej
Dymna od lat angażuje się w akcje takich grup jak Obywatelski Komitet Ratowania Krakowa, czy Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Pomagała fundacjom „Mam marzenie”, „Akogo?”, „Nuta Nadziei” i innym. W 1999 rozpoczęła współpracę z Fundacją im. Brata Alberta. W 2003 roku założyła własną fundację „Mimo Wszystko”.